Zakazane źródła ruchu w afiliacji: Czego unikać, żeby nie stracić prowizji (lub konta)?
Afiliacja to jeden z najprostszych modeli zarabiania w sieci. Teoretycznie wystarczy mieć link, trochę ruchu i… gotowe. Ale w praktyce to wcale nie jest takie proste. Wiesz dlaczego? Bo każde źródło ruchu ma swoje zasady, a sieci afiliacyjne potrafią surowo karać za ich łamanie.
Nie chodzi tylko o utratę prowizji. Możesz stracić konto, reputację i szansę na większe stawki w przyszłości. A to boli. Dlatego w tym artykule pokażę Ci, jakich źródeł ruchu unikać w afiliacji, żeby nie wpaść w kłopoty. Lepiej wiedzieć wcześniej niż później tłumaczyć się managerowi.
1. Ruch incentivized (z nagrodą za kliknięcie lub rejestrację)
To jeden z najczęstszych powodów blokad. Chodzi o sytuację, w której użytkownik dostaje coś w zamian za wykonanie akcji: punkty, dostęp do pliku, wpisanie kodu, zniżkę, cokolwiek.
Przykład? „Zarejestruj się tutaj, a dostaniesz skina do CS-a”. Albo „kliknij w ten link i pobierz PDF-a z odpowiedziami”. Brzmi niewinnie? Jasne. Ale w oczach reklamodawcy to oszustwo, bo użytkownik nie robi tego z własnej woli, tylko dla nagrody.
Unikaj tego, jeśli program nie zezwala wyraźnie na taki model.
2. Ruch spamerski – masowy, niechciany i śmierdzący banem
Spam to nie tylko masowe e-maile. To także:
- publikowanie linków w komentarzach bez kontekstu,
- wrzucanie postów na grupy, do których nie należysz,
- tworzenie fałszywych recenzji z linkami afiliacyjnymi,
- natarczywe wiadomości prywatne z linkami.
Efekt? Zablokowane linki, zgłoszenia do sieci i… po ptakach. Spam się nie opłaca. Nigdy.
3. Ruch botowy i sztucznie generowany
Niektórym nadal się wydaje, że da się „naklikać” prowizję przez boty, makra albo własne kliknięcia z VPN-em. Ale czasy sztucznego nabijania leadów się skończyły. Algorytmy trackingowe są za dobre. Ruch botowy jest wykrywany błyskawicznie i zostaje uznany za fraud.
Efekt? Cofnięcie prowizji, blacklist, a w niektórych przypadkach nawet zgłoszenie do odpowiednich służb.
4. Promowanie ofert na niedozwolonych kanałach (np. Google Ads, Facebook Ads)
To jedna z bardziej podchwytliwych pułapek. Nie każda oferta może być promowana przez każdy kanał. Często w regulaminie kampanii jest wprost napisane:
- brak zgody na ruch z Google Ads, szczególnie brand bidding,
- zakaz promocji na Facebooku, bo reklamodawca już tam działa,
- brak zgody na reklamy push, adult lub pop-upy.
I Ty nawet nieświadomie możesz złamać zasady, bo „niby tylko testowałeś reklamę z broad matchingiem”. Zawsze sprawdzaj zasady kampanii.
5. Brand bidding – czyli kradzież ruchu reklamodawcy
Kiedy reklamodawca ma nazwę marki, której nie wolno używać w kampaniach PPC (np. „Booking”, „AliExpress”, „Tinder”) – nie testuj tego na frazach brandowych.
Kupowanie ruchu na nazwę marki i przekierowywanie go przez swój link afiliacyjny to poważne naruszenie, które grozi:
- natychmiastową blokadą konta,
- cofnięciem wszystkich wypłat,
- zablokowaniem dostępu do innych ofert.
6. Ruch z krajów nieobjętych kampanią (nieprawidłowe GEO)
Brzmi banalnie, ale nadal często spotykane. Jeśli kampania działa tylko w Polsce, to kliknięcia z Indii, Pakistanu czy Wietnamu zostaną oznaczone jako śmieciowe.
Możesz też nieświadomie generować zły ruch, np. ustawiając reklamę zbyt szeroko w Google Ads albo publikując linki w grupach międzynarodowych. Zawsze patrz, jakie GEO są akceptowane w kampanii.
7. Fałszywe dane i leady generowane „na lewo”
Niektórzy próbują wpisywać losowe adresy e-mail, nazwiska, numery telefonów – byle tylko nabić lead. Ale kampanie CPL są często rozliczane na podstawie jakości danych. Reklamodawca sprawdza:
- czy adres e-mail istnieje,
- czy numer nie jest w spamowej bazie,
- czy lead coś kupił, odebrał telefon albo kliknął w link aktywacyjny.
Jeśli jakość leada jest słaba – wypłaty mogą zostać cofnięte. A jeśli to powtarzalne – konto zostanie zamknięte.
Podsumowanie: Jak unikać problemów?
- Zawsze czytaj regulamin kampanii – to tam są wszystkie zakazy.
- Nie kombinuj – jeśli nie jesteś pewien, zapytaj managera afiliacyjnego.
- Nie testuj podejrzanych metod – nawet jeśli „u kolegi zadziałało”.
- Buduj ruch, który ma wartość dla reklamodawcy – wtedy nie tylko nie stracisz konta, ale dostaniesz wyższe stawki.
Afiliacja to biznes – a w biznesie liczy się zaufanie. Jeśli je raz złamiesz, bardzo trudno będzie odbudować. Dlatego lepiej działać z głową, niż naprawiać później straty.

